Królestwo Pik

4,5/5⭐️ Karciany świat, który skrywa w sobie wiele mroku i zagadek do rozwiązania. Śmierć Króla Kier sprawiła, że jego córka Seraphine, znana dotychczas jako dziecko z nieprawego łoża, rozbudziła w sobie ogromną moc, która spopieliła komnatę jej zmarłego ojca. Bękart, który jednak okazał się prawowitym dzieckiem zmarłego króla i skrywał w sobie wiele sekretów, niemających prawa wyjść na jaw. Ale czy wszystko da się ukryć, kiedy wokół zaczynają burzyć się mury, a moc jest jedynym sposobem, by zyskać szacunek? ❝Oficjalnie wkraczałam do gry i nie mogłam przestać się zastanawiać, ile żyć będzie mnie kosztować ewentualna przegrana.❞ Weronika zadebiutowała z historią z gatunku fantastyki, której fanką stałam się już jakiś czas temu i muszę przyznać, że „Królestwo Pik” mnie porwało wykreowanym światem i bohaterami. W prosty, ale ciekawy sposób możemy zagłębić się w rządy królestwa Seraphine i odrobinę poznać inne mocarstwa, choć nadal pozostają owiane tajemnicą, którą może uda się odkryć w kolejnych częściach. W kwestii pobocznych bohaterów najbardziej przypadł mi do gustu Caspian, ale mam wątpliwości, czy nie nabrałam się na czarujące słowa i charyzmę, która może się w kolejnych częściach obrócić przeciwko mnie. W tej muszę przyznać, że jego prosty i nonszalancki styl życia mnie kupił, a ostatnia scena nasunęła na myśl kilka wniosków, których potwierdzenia będę szukać w kontynuacji. ❝Patrzył na mnie tak, jakby chciał odkryć moje najskrytsze myśli i pragnienia.❞ Weronika ma lekki i przyjemny styl pisania, dlatego myślę, że „Królestwo Pik” jest idealną książką na rozpoczęcie przygody z fantastyką i jej odłamami. Nie jest to skomplikowana historia, potrafi za to zaskoczyć czytelnika w niektórych momentach, m.in. odkrywając nowe elementy. Moim zdaniem to must have dla czytelnika, jeżeli szuka dokładnie takiej książki na wieczór przy dobrej herbacie i świeczkach. Mnie bardzo książka przypadła do gustu i jestem pewna, że wrócę do niej w wolnej chwili. Pozwolicie się porwać karcianej atmosferze i żadnym władzy królestwom?

„Wielcy gracze nie boję się zmieniać gry, kiedy karty stają się nieprzychylne” Zjednoczone Królestwo. Podzielone na cztery. Królestwo Pik, Królestwo Kier, Królestwo Karo oraz Królestwo Trefl. Każde inne od drugiego. Różnią się kulturą, mocami, fauną i florą, obyczajami i kolorem przewodnim. A w jednym z nich mieszka ukryta przed światem dwudziestodwuletnia Seraphine Couronne. Córka króla Kier. Wydawać by się mogło, że wiedzie spokojne życie. Jednak jeden wieczór zmienia w jej otoczeniu wszystko. Wieczór, w którym dochodzi do morderstwa jej ojca. Niekontrolowany wybuch mocy, udowadnia jej prawo do dziedziczenia tronu. Jako nowa królowa przyjdzie jej się zmierzyć nie tylko z tajemnicą morderstwa i poszukiwaniem zabójcy, ale także z nowymi obowiązkami, życiem na świeczniku, a także tajemnicami skrywanymi przez innych władców. Na pierwszy ogień w jej śledztwie idzie Arethus Pique, który chowa parę asów w rękawie. A prawda w rzeczywistości może okazać się druzgocąca. Królowa Seraphine nosi ogromne brzemię. Brzemię, o którym nikt z jej przybocznych nie może się dowiedzieć. Brzemię ogromnej mocy i nieokiełznanych umiejętności. Mimo młodego wieku i braku obycia wśród władzy, zaskakująco dobrze radzi sobie na nowym stanowisku. Jednak mimo to wciąż brodzi we mgle w poszukiwaniu prawdy. Jej wścibskość niekiedy doprowadza do tego, że ludzie w jej środowisku nie darzą jej należytym szacunkiem. A lekkomyślność nie raz sprowadza na nią niebezpieczeństwo. Król Pik, Arethus na początku zaskarbił sobie moja sympatię. Otoczka bezwzględności i tajemniczości dodawała mu pewnego rodzaju uroku. Niestety z biegiem fabuły utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że jest bezwględnym, bezdusznym i psychopatycznym królem, którego gdybym mogła, strąciłabym go z jego tronu bezczelności. Królowa Trefl jest jedną wielką zagadką, którą mam nadzieję, rozwiążemy w kolejnym tomie. Natomiast Król Kier.. o mamo. Choć sprawia wrażenie błazna i bawidamka, a także alkoholika to z trzech pozostałych władców prócz Królowej Kier zaskarbił sobie moją największą sympatię. Jego bezczelność tylko i wyłącznie gra na jego korzyść, a czasami nietaktowne zachowanie jest wymazywane przez dobre uczynki i przede wszystkim ludzkie uczucia. Uczucia, który jako jedyny posiadał. Honor i szacunek to tylko jedne z jego cudownych cech. Często to powtarzam i tak będzie i tym razem. Jestem w ogromnym szoku i pełna podziwu dla uniwersum, które stworzyła autorka. Jeśli jest dobrze wykreowane, tak jak tutaj to zdecydowanie, nie jest się tylko czytelnikiem, ale również i bohaterem książki. Cała historia bardzo mi się podobała, jednak brakowało mi tutaj troszkę jakiejś pikanterii, lub po prostu zalążka jakiejś relacji. Pomimo tego czytało mi się szybko i przyjemnie. Jestem ogromnie ciekawa co w zanadrzu ma dla nas Królowa Kier i jakie tajemnice skrywają Ziemie Niczyje. Zdecydowanie jest to idealna pozycja dla osób, które chciałyby rozpocząć swoją przygodę z fantastyką. Sama treść była prosta i spójna, dzięki temu każdy będzie w stanie ją bardzo dobrze rozumieć, a przede wszystkim wczuć się w nią. Bo książki nie tylko się czyta, ale także się je czuje. I tak było w przypadku tej pozycji. Motywy jakie tu znajdziecie to: silna główna bohaterka, podwójna gra, magiczne moce, zemsta, polityka, nowa rzeczywistość, tajemnice, intrygi.